Paul Feyerabend
Podstrony: 1 [2] [3] [4]
Weimar – miasto na prawach powiatu w Niemczech, w kraju związkowym Turyngia, jedno z europejskich centrów kulturalnych.Radykalizm (z łac. radix – korzeń) – sposób myślenia lub postępowania, odznaczający się bezkompromisowością pod względem głoszonych poglądów, przyjmowanych celów i doborze środków działania.
Paul Karl Feyerabend (ur. 13 stycznia 1924 w Wiedniu, zm. 11 lutego 1994 w Genolier w Szwajcarii) – austriacki filozof, autor programu filozofii nauki zwanego przez niego samego anarchizmem metodologicznym lub kontrindukcjonizmem. Światowy rozgłos przyniosła mu książka Against Method (1975), w której podważa zasadność wszystkich dotychczasowych filozofii nauki. Ze względu na swoje poglądy uzyskał przydomek Salvadore Dali filozofii.
Zarozumiałością jest zakładać, że posiada się rozwiązania odpowiednie dla ludzi, z którymi nie dzieli się życia i których problemów się nie zna. Niemądrze jest zakładać, że takie ćwiczenie w humanizmie na odległość przyniesie efekty zadowalające zainteresowanych. Od zarania zachodniego racjonalizmu intelektualiści uważają siebie za nauczycieli, świat za szkołę, a ludzi za posłusznych uczniów
Ekskomunika (z łac. excommunicatio – poza wspólnotą, wyłączenie ze wspólnoty, pot. klątwa, wyklęcie i anatema) – w chrześcijaństwie najwyższa kara kościelna polegająca na wykluczeniu z życia Kościoła.Dordrecht – miasto i gmina w zachodniej Holandii, w prowincji Holandia Południowa, w delcie Renu i Mozy, na południowy wschód od Rotterdamu. Liczy 113 381 mieszkańców (2012) i tym samym stanowi trzecie co do wielkości miasto w tej prowincji, po Rotterdamie i Hadze.
Osiągnięcia nauki z punktu widzenia jednych tradycji wydają się wspaniałe, z punktu widzenia innych – odrażające, warte jedynie ziewnięcia dla innych jeszcze. Oczywiście uwarunkowania naszych współczesnych materialistów owocują wybuchami entuzjazmu wobec takich wydarzeń, jak wystrzelenie rakiety na księżyc, odkrycie podwójnej spirali czy termodynamiki stanów nierównowagi. Spójrzmy na te fakty z innego punktu widzenia, a okażą się tylko śmiesznymi i jałowymi zabawami. Potrzeba było miliardów dolarów, tysięcy dobrze wyszkolonych asystentów, lat ciężkiej pracy, aby kilku naszych współczesnych, nie potrafiących się wysłowić i dość przy tym ograniczonych, wykonało bez wdzięku parę podskoków w miejscu, którego nie odwiedziłby nikt przy zdrowych zmysłach – na wysuszonej, gorącej skale, gdzie nie ma czym oddychać. A przecież mistycy, ufni tylko w moc swoich umysłów, podróżowali przez sfery niebieskie do samego Boga, oglądając go w całej wspaniałości i otrzymując siłę do dalszego życia, oświecenie dla siebie i swoich bliźnich. Tylko analfabetyzm szerokich mas i ich nauczycieli – intelektualistów, ich zadziwiający brak wyobraźni, sprawia, że takie porównania odrzuca się bez większego namysłu
Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie (Open Society and Its Enemies) dwutomowe dzieło Karla R. Poppera opublikowane po raz pierwszy w 1944 r. będące krytyką totalitaryzmu, a w szczególności społecznych poglądów Platona, Hegla i Marksa. Istnieją dwa polskie wydania Open Society: pierwsze wydane przez Niezależną Oficynę Wydawniczą, Warszawa 1987, przekł. Halina Krahelska pod pseudonimem Tadeusz Korczyc; drugie, wydane przez Wydawnictwa Naukowe PWN, Warszawa 1993, przekł. Halina Krahelska.Science in a Free Society jest to książka napisana przez Paula Karla Feyerabenda (pierwsze wydanie: London, New Left Books, 1978) traktowana przez samego autora jako drugi tom Against Method. W książce tej znaleźć można rozszerzoną dyskusję nad relatywizmem i rolą nauki i racjonalizmu w wolnym społeczeństwie.
Zainspirowany Nestroyem i dadaistami, unikałem akademickich metod przedstawiania poglądów, zamiast żargonu naukowego używałem pospolitych sformułowań oraz języka przemysłu rozrywkowego i literatury sensacyjnej.
Swoją filozoficzną drogę rozpoczyna jako empirysta i pozytywista, później skłania się ku krytycznemu racjonalizmowi Poppera, następnie formułuje swoją wersję krytycznego racjonalizmu, później staje się wrogiem podejścia obiektywistycznego, zwolennikiem relatywizmu w wymiarze teoriopoznawczym i kulturowym oraz pluralistycznego podejścia do zagadnienia możliwości rozwoju nauki, by skończyć jako krytyk wszystkich dotychczasowych ujęć rozwoju nauki i traktowania jej jako wyróżnionej formy ludzkiej działalności, jak również teoriopoznawczy anarchista, z biegiem czasu krytycznie odnoszący się do relatywizmu. Krytykę relatywizmu i refleksję ontologiczną przerywa mu śmierć.
Akceptacja tezy o niewspółmierności jest bez wątpienia najbardziej przełomowym momentem w jego metodologii, ponieważ to od niej zaczyna się zwrot ku pozycjom anarchistycznym. Najogólniej rzecz biorąc niewspółmierność interteoretyczna (ang. intertheoretical incommensurability) polega na tym, że niektóre, rywalizujące ze sobą lub po sobie następujące teorie naukowe są ze sobą niezgodne, bo np. dotyczą częściowo tylko tego samego zakresu zjawisk, lub posługują się odmiennymi metodami badawczymi, czy innymi standardami oceny tego, co jest w danym momencie uznawane za naukę, albo mówią o różnych przedmiotach za pomocą tych samych słów.
Feyerabenda okrzyknięto najgorszym wrogiem nauki, irracjonalistą, i wrogiem postępu naukowego. Sprzyjał temu jego styl pisania. Używał języka propagandy, odwoływał się do rozmaitych chwytów marketingowych, poważną argumentację i olbrzymią erudycję przetykał żartami, a czynił to tak subtelnie, że w wielu miejscach trudno rozstrzygnąć, czy żartuje, czy mówi prawdę. Z upodobaniem odwoływał się również do polityków i myślicieli lewicowych. Cytował Lenina, Mao Zedonga, Marksa, świadomie zacierając różnicę między tym co (powszechnie uznawane było za) naukowe a propagandą i perswazją.
Stwarzał on wrażenie, że jego działalność filozoficzna jest czymś ubocznym w jego życiu, że zajmuje się filozofią, bo jest zbyt kiepskim śpiewakiem operowym. (Feyerabenda fascynacja sztuką, a zwłaszcza współczesnym kinem i teatrem – Bertold Brecht chciał go zatrudnić jako swego współpracownika – to oddzielny rozdział jego życia.) Wielu w to uwierzyło, bo nad tym wizerunkiem pracował przez całe życie. Skutecznie wspomagał go wszędzie, gdzie tylko można okazując duży dystans i poczucie humoru w stosunku do swojej działalności filozoficznej. Prawda o jego filozoficznej działalności jest zupełnie inna. Olbrzymia ilość filozoficznej, naukowej i pięknej literatury, jaką przeczytał widoczna jest we wszystkich jego pracach, erudycyjnych, z którymi trudno jest dyskutować. Styl jego pracy był następujący. Czytał, przygotowywał wykład posługując się krótkimi notatkami, wygłaszał wykład, a następnie nadawał mu postać krótkiego tekstu, który po jakimś czasie łączył z innymi tekstami. Tak powstały wszystkie jego książki.
Przedstawiony niżej tekst jest dokładniejszym wprowadzeniem do jego poglądów. Dość obszernie referuje również jego biografię.
Poglądy[ | edytuj kod]
Ewolucja poglądów Feyerabenda[ | edytuj kod]
Feyerabend znany powszechnie jako filozof nauki i kojarzony z jej uhistorycznioną wersją, jest również (a może przede wszystkim) filozofem nurtu filozofii życia, i mógłby być wymieniany obok takich jej przedstawicieli jak Nietzsche, Bergson, czy Skolimowski. Istnieją dwie periodyzacje jego twórczości. Wywodząca się od Jodkowskiego, dzieląca jego twórczość na okresy umiarkowany i anarchistyczny; i wywodząca się od Kiliana dzieląca jego twórczość na okresy metodologiczny i antropologiczny (biorąca pod uwagę przesunięcie akcentów w jego filozofii, z metodologii na kwestie społeczne i antropologiczne, lecz granica między nimi jest bardziej płynna niż w przypadku periodyzacji Jodkowskiego).
| edytuj kod]
Swoją filozoficzną drogę rozpoczyna jako empirysta i pozytywista, później skłania się ku krytycznemu racjonalizmowi, staje się wrogiem podejścia obiektywistycznego, zwolennikiem relatywizmu w wymiarze teoriopoznawczym i kulturowym, oraz pluralistycznego podejścia do zagadnienia możliwości rozwoju nauki, by skończyć jako krytyk wszystkich dotychczasowych ujęć rozwoju nauki i traktowania jej jako wyróżnionej formy ludzkiej działalności, jak również teoriopoznawczy anarchista, z biegiem czasu, krytycznie odnoszący się do relatywizmu. Krytykę relatywizmu i refleksję ontologiczną przerywa mu śmierć. Jego filozofia nauki przestawiona zostanie w oparciu o periodyzację Jodkowskiego.
Okres umiarkowany[ | edytuj kod]
Rozpoczyna Feyerabend od radykalnego pozytywizmu. Zna prace członków Koła Wiedeńskiego, szczególnie ceni, nie pozostając wobec nich bezkrytycznym, Carnapa i Krafta. Z dawniejszych pozytywistów ceni Macha, którego poglądy będzie przedstawiał na większości swoich wykładów poświęconych filozofii nauki.
Punktem wyjścia wczesnych jego poglądów jest przekonanie, że podstawą wszelkiej wiedzy jest nauka, a wszelka wiedza ma charakter empiryczny, zaś to, co empiryczne nie jest albo opiera się na logice, albo jest nonsensem. Konsekwencję tego zaś jest, że to nauka (teoria) winna się dopasować do dobrze potwierdzonych faktów (Por. Feyetrabend, Zabijanie czasu s. 71–72). Z poglądami tymi korespondują jego poglądy deterministyczne, które rozciągał nie tylko na fizykę, ale i na biologię i psychologię. Jest również zwolennikiem wyrugowania z nauki metafizyki. Podziela przekonanie Poppera i logicznych empirystów, że nauka jest wyłącznie systemem twierdzeń i że wiele złożonych kwestii z dziedziny nauk przyrodniczych da się wyjaśnić przy pomocy zwięzłej, logicznej argumentacji (Por. Feyerabend, Zabijanie czasu s. 79).
Z tego ortodoksyjnie pozytywistycznego stanowiska praktycznie nic, poza pewną wersją empiryzmu, nie ocalało w jego późniejszych poglądach. Natomiast wielki wpływ wywarło na nim spotkanie z Wittgensteinem, od którego z biegiem czasu przejmuje przekonanie, że teoretyczny pogląd na naukę i autentyczna praktyka badawcza często kroczą różnymi drogami, z których znacznie częściej właściwą jest droga praktyki (Zabijanie czasu, s. 98). Czyta, jeszcze w maszynopisie, jego rozprawy o podstawach matematyki i Philosophical Investigations, z których pisze obszerną recenzje, która de facto jest dokładną analizą tekstu, opatrzoną rozległymi komentarzami (Patrz Dzieła poz. 2).
Zanim jednak idee Wittgensteina zaczną wywierać na niego znaczący wpływ ulega silnym wpływom Poppera, który przez analogię do tytułu I tomu Open Society (The Spell of Plato – Urok Platona), nazwać można „urokiem Poppera”. Na czym on polega? Filozofia nauki Poppera jest względnie prostym zespołem reguł postępowania, jakim podporządkować się musi uczony, o ile chce się przyczynić do wzrostu wiedzy. (Inną sprawą jest faktyczna stosowalność tych reguł. Nie są to konkretne reguły dotyczące zachowania się w konkretnych sytuacjach, tylko pewnego rodzaju metadyrektywy, które ukierunkowują badania (mogą one być również nazwane „kryteriami naukowej racjonalności”). Można je wyrazić tak. Bądź krytyczny – dla sformułowanej przez siebie teorii poszukuj kontrprzypadków, a nie potwierdzeń, które nie dość, że są łatwiejsze do znalezienia, to jeszcze uśpią twoją czujność. Duża liczba potwierdzających przypadków powodowała będzie, że niewielka liczba kontrprzypadków (a może tylko jeden lub dwa), z jakimi się zetkniesz, nie będzie przez ciebie brana pod uwagę. A to kontrprzypadki są miejscami, w których twoja teoria zderza się z rzeczywistością. To one informują cię, że popełniłeś błąd. Dlatego zawsze poszukuj dla teorii kontrświadectw i dopiero niepowodzenia w ich poszukiwaniu mogą cię tymczasowo upewnić, że twoja teoria okazała hart, czyli, że tymczasowo może zostać przyjęta ze względu na negatywny wynik eksperymentu falsyfikującego. Masz jednak obowiązek oczekiwać, że twoja aktualna teoria i tak zostanie zastąpiona inną, lepszą teorią. Lepszą, czyli w wyższym stopniu falsyfikowaną, czyli taką, która będzie od twojej bardziej ogólna i przejdzie te testy, których twoja przejść nie zdołała. To wszystko, czego oczekiwać możesz od każdej teorii, bowiem krytyczne sprawdzanie teorii nie ma naturalnego końca, albowiem końca takiego nie ma rozwój nauki. Sam Feyerabend sedno popperyzmu wyraża tak: ...: racjonalna dyskusja polega na próbie krytykowania. Nie zaś udowadniania czy uprawdopodobniania. Każdy krok, który chroni jakiś pogląd przed krytyką i sprawia, że staje się on bezpieczny czy „dobrze ugruntowany” oznacza oddalenie się od racjonalności. Każdy krok wystawiający go na ciosy jest mile widziany. Ponadto zaleca się porzucenie wybrakowanej koncepcji, zakazuje się podtrzymywania jej wobec silnej i efektywnej krytyki, chyba że da się przedstawić odpowiednie kontrargumenty. Podaj swoje idee w postaci umożliwiającej ich krytykę; atakuj je bezlitośnie; nie próbuj ich bronić, lecz ukaż ich słabe punkty; pozbądź się ich, skoro tylko słabe punkty dadzą sobie znać ... .(Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 152.)
Pod wpływem uroku Poppera przyjmuje Feyerabend, że rygorystycznie stosowane kryteria racjonalności stworzą taką praktykę naukową, którą bez wątpienia stanie się wzorcem dla wszystkich dziedzin przyrodoznawstwa (Por. Feyerabend, Zabijanie czasu s. 95). Utrzymuje on również, że głównym przedmiotem teoretycznej refleksji nad nauką jest problem rozwoju wiedzy naukowej. Akceptuje również popperowską zasadę empirycznego wzrostu – każda nowa teoria winna wyjaśniać sukcesy teorii poprzednich i prowadzić do odkrycia nowych, sprawdzalnych empirycznie, twierdzeń o świecie. Od wiedzy wymagać należy maksymalnej testowalności, a od siebie samego maksymalnego krytycyzmu wobec swoich poczynań. Do tego wszystkiego dodaje jeszcze elementy empiryzmu o wittgensteinowskim zabarwieniu – radykalne ograniczenie niezależności spekulacji teoretycznej, uzależnienie działań teoretyka od wyników eksperymentalnych.
Mówiąc krótko, krytyczny racjonalizm Feyerabenda miał być metodologią zgodną z historią nauki, zachowującą: zalety metodologii popperowskiej, antydogmatyzm wzbogacony o wittgensteinowski empiryzm, oraz zasadę proliferacji, akceptowaną i rozwijaną pod wpływem Lakatosa.
Metodologiczny program Feyerabenda z okresu umiarkowanego[ | edytuj kod]
Metodologiczny program Feyerabenda przedstawić można pod postacią dziesięciu tez, które krytykuje i dziesięciu kontrtez – zaznaczonych niżej , które akceptuje.
- Dwujęzykowy (obserwacyjny i teoretyczny) model nauki, w ramach którego ten drugi zależny jest (w kwestii znaczeń i prawdziwości) od pierwszego. [1] Nie istnieje sztywny podział języka na obserwacyjny i teoretyczny. język obserwacyjny jest elementem języka teoretycznego, który może być używany jako obserwacyjny przez odpowiednio przeszkolonego naukowca.
- Teza o stabilności przyjmująca teoretyczną neutralność języka obserwacyjnego, dzięki której dokonywać można ocen spornych teorii, ponieważ znaczenia tego języka nie są funkcją teorii. [2] Wszystkie twierdzenia obserwacyjne mają teoretyczny charakter, ponieważ są one funkcją teorii w, ramach której zostały wyrażone.
- Zdania obserwacyjne stanowią niepodważalną bazę dla każdej teorii naukowej. [3] Zdania obserwacyjne mają hipotetyczny charakter. Ulegają one zmianom wraz ze zmianą teorii.
- Teza o niezmienności znaczeniowej, utrzymująca, że dla dobrze potwierdzonych teorii ich znaczenia nie ulegają zmianom w trakcie rozwoju nauki, ponieważ definiowane są na podstawie niepodważalnej bazy empirycznej. [4] Znaczenia twierdzeń dobrze potwierdzonych teorii mogą ulegać zmianom, ponieważ nie istnieje niepodważalna baza nauki.
- Instrumentalizm, zgodnie z którym teorie nic nie mówią o naturze świata, systematyzując jedynie dane doświadczenia. Terminom teoretycznym nie odpowiadają żadne realnie istniejące przedmioty. [5] realizm postulujący realne istnienie opisywanych przedmiotów, a co za tym idzie postulujący jakąś ontologię, jako stanowisko trudniejsze do utrzymania od instrumentalizmu zmusza uczonych do wysiłku twórczego, tym samym przyczyniając się do wzrostu wiedzy. Wszystkie przełomy w nauce związane były ze stanowiskiem realistycznym, obecna stagnacja w fizyce jest wynikiem instrumentalistycznej interpretacji szkoły kopenhaskiej.
- Teza o możliwości interteoretycznej redukcji, zgodnie z którą twierdzenie poprzedniej teorii wynikać muszą z twierdzeń teorii następnej. [6] Teza o redukcji ogranicza zbiór poszukiwanych teorii jedynie do tych, które dają się wyrazić w tym samym języku co teorie poprzednie. To, że wszystkie teorie naukowe muszą być wyrażone w tym samym języku nie znajduje potwierdzenia w historii nauki.
- Zdanie wyjaśniane musi logicznie wynikać ze zdań wyjaśniających, na które składają się prawa i warunki początkowe. [7] W przełomowych momentach nauki nie jest spełniana relacja dedukowalności pomiędzy eksplanansem a eksplanandum z powodu zmiany znaczeń terminów naukowych.
- Nowa teoria powinna być zgodna ze starą teorią co najmniej w odniesieniu do zdań obserwacyjnych (w granicach błędu obserwacyjnego), ponieważ ta pierwsza wyjaśniać musi wszystkie fakty tej drugiej.[8] Takie stanowisko jest przeszkodą dla faktycznego uprawiania i rozwoju nauki, ponieważ nowa teoria może nie wyjaśniać niektórych faktów (może je nawet unieważniać), które wyjaśniane były przez starą teorię.
- Nowych teorii poszukiwać należy dopiero wtedy, gdy obecna teoria znajdzie się w kłopotach. [9] Pluralizm teoretyczny i zasada proliferacji jest niezbędnym składnikiem rozwoju nauki, ponieważ stwarzają one możliwości dla alternatywnych ujęć badanego problemu.
- Postęp nauki polega na kumulatywnym powiększaniu ilości wyjaśnianych danych. Nowa teoria wyjaśnia to wszystko, co jej poprzedniczka wraz z wyjaśnieniem nowych problemów. [10] Nowe teorie o dużym stopniu uniwersalności są niewspółmierne ze starymi.
Okres anarchistyczny[ | edytuj kod]
Szczególnie kryzysogenną dla jego programu filozoficznego z okresu umiarkowanego wydaje się być teza o niewspółmierności. Można przypuszczać, że zauważona przezeń niewykonalność jednocześnie wszystkich swoich recept zaważyła w końcu na przesunięciu stanowiska filozoficzno-metodologicznego Feyerabenda na pozycje „anarchistyczne” z naczelną zasadą „anything goes”. (Jodkowski, Od krytycznego..., s. 142–143.)Wpływ | edytuj kod]
Akceptacja tezy o niewspółmierności jest bez wątpienia najbardziej przełomowym momentem w jego metodologii, bo, jak się zdaje, to od niej zaczyna się zwrot ku pozycjom anarchistycznym. Dlatego też warto poświecić jej nieco uwagi. Nigdzie równościowo nie definiuje on niewspółmierności. W jej miejsce proponuje następującą definicję cząstkową:...
Sam zwraca uwagę na niepełność i prowizoryczność tej definicji. Argumentuje to tak: Ponieważ niewspółmierność zależna jest od ukrytych klasyfikacji (w sensie Whorfa) i wiąże się z zasadniczymi zmianami struktury pojęciowej, trudno podać jej wyraźną definicję ... czytelnik musi dojść do zrozumienia poprzez konfrontację z mnogością przykładów i to on sam musi wydać ostateczny osąd. ... Nieobecność logiki – ma tu na myśli brak logicznej terminologii – wynika z faktu, że zajmujemy się zjawiskami spoza tej dziedziny. Celem moim jest znalezienie odpowiedniej terminologii do opisania pewnych złożonych, nie w pełni zrozumiałych zjawisk historyczno-antropologicznych, a nie ścisłe definiowanie dobrze znanych właściwości systemów logicznych. ... Niejasność omawianego wyjaśnienia odzwierciedla niekompletność i złożoność materiału, zachęcając do dalszych badań pomocnych w wyartykułowaniu problemu. ... Dlatego też nie da się zdefiniować niewspółmierności przez odwołanie się do twierdzeń. (Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 167 i 194-195)
Za Feyerabendem można podać następujące określenie niewspółmierności. Teoria T (starsza) i T’ (nowsza) są niewspółmierne, jeśli T’ zawiesza obowiązywanie niektórych z fundamentalnych zasad T. Najogólniej rzecz biorąc niewspółmierność interteoretyczna (intertheoretical incommensurability) polega na tym, że niektóre, rywalizujące ze sobą lub po sobie następujące teorie naukowe są ze sobą niezgodne, bo np. dotyczą częściowo tylko tego samego zakresu zjawisk, lub posługują się odmiennymi metodami badawczymi, czy innymi standardami oceny tego, co jest w danym momencie uznawane za naukę, albo mówią o różnych przedmiotach za pomocą tych samych słów.
Nie chodzi tu bynajmniej o to, że w trakcie zmiany teorii mamy do czynienia z tak daleko idącą zmianą języka, że uniemożliwia ona porozumiewanie się uczonych, bo języki konkurujących teorii są na siebie nieprzekładalne, a zatem np. nie można wykazać wad i zalet analizowanych teorii. Można tu posłużyć się analogią do języków etnicznych, które również całkowicie nie są na siebie przekładalne, ale nie znaczy to, że nie istnieje między ich użytkownikami możliwość komunikacji.
Niewspółmierność dotyczy tylko teorii o dużym stopniu ogólności (np. mechaniki Newtona i Einsteina) inaczej to wyrażając, teorie niewspółmierne to teorie nieinstancjalne, czyli takie, dla których procedura empirycznego sprawdzania musi być dwuetapowa: 1) – dedukcja empirycznych uogólnień, typu „Każdy obiekt rodzaju A jest obiektem rodzaju B”, danej teorii w koniunkcji z odpowiednimi warunkami brzegowymi; 2) – sprawdzenie tych uogólnień drogą badania przypadków A. (Feyerabend, Wyjaśnianie, redukcja..., s. 62)
Jodkowski zauważa, że w koncepcji Feyerabenda występują trzy odmienne charakterystyki teorii uniwersalnych. (1) Teorią uniwersalną jest teoria najwyższego poziomu, czyli taka, która nie stanowi elementu jakiejś innej teorii. Obiekty, o których orzeka nie są definiowalne niezależnie od niej – ich istnienie wynika z tej teorii. (2) Teoria uniwersalna to taka, która orzeka się o wszystkim, co istnieje, przynajmniej w jakimś aspekcie. (3) Teorią uniwersalną nazywa taką teorię, która w przeciwieństwie do tzw. empirycznych uogólnień testowalnych bezpośrednio, jest testowalna pośrednio drogą wyprowadzania z niej i określonych warunków brzegowych, empirycznych uogólnień. (Por.Jodkowski, Teza o..., s. 36–37.)
W pismach Feyerabenda wyróżnić można pięć płaszczyzn, na których pojawia się problem niewspółmierności: (1) zmienność językowa, (2) zmienność ontologiczna, (3) zmienność ilościowa konsekwencji empirycznych, (4) zmienność obserwacyjna, (5) zmienność metodologiczna, czyli problemów naukowych i kryteriów ocen. (Por. Jodkowski, Teza o..., s. 8–34.)
(1)Problem zmienności językowej, czyli zagadnienie zmiany znaczeń terminów naukowych występujący przy przechodzeniu od jednej teorii do drugiej jest najczęściej dyskutowaną kwestią feyerabendowskiej tezy o interteoretycznej niewspółmierności.
Celem ewentualnego porównania takich dwóch sukcesywnych teorii można by wprowadzić jakiś neutralny język, na który ich twierdzenia byłyby przekładalne bez zniekształcania ich treści lub przy założeniu, że twierdzenia dawnej teorii byłyby całkowicie przekładalne na język nowej teorii. Zdaniem Feyerabenda, żadna z obydwu procedur nie jest możliwa do przeprowadzenia, ponieważ zakładać by musiała jakąś postać dwujęzykowego modelu nauki, w ramach którego podział pozalogicznych terminów naukowych na obserwacyjne i teoretyczne mógłby być przeprowadzony zgodnie z jakimś niearbitralnym kryterium. Feyerabend się tu przykładem przejścia od teorii Newtona do teorii Einsteina.
W oparciu o kontekstualną teorię znaczenia argumentuje Feyerabend, że odzwierciedlona w różnicy fundamentalnych zasad oraz w znaczeniach zdań obserwacyjnych, różnica pomiędzy alternatywnymi teoriami może być tak duża, iż twierdzenia jednej teorii nie dają się wyrazić przy pomocy terminologii stosowanej przez drugą teorię. Nie oznacza to wcale, że obowiązuje to dla każdej pary alternatywnych teorii. Niewspółmierność dotyczy jedynie teorii o dużym stopniu uniwersalności (nie są nimi, w jego opinii astronomie Ptolemeusza i Kopernika). Zmiany znaczeń powstają wtedy, gdy podstawowe reguły teorii ulegają zmianom, co ma miejsce w dwóch przypadkach: (a) gdy wszystkie pojęcia poprzedniej teorii mają w świetle nowej teorii zerową ekstensję, oraz (b) gdy reguły nowej teorii w nowy sposób ujmują klasy przedmiotów lub zdarzeń.
Mówiąc o niewspółmierności językowej wskazuje on na istnienie niewspółmiernych schematów pojęciowych w obrębie myślenia, działania i percepcji. Sam rozwój myślenia, działania i percepcji również przechodzi przez wzajemnie niewspółmierne stadia, a w związku tym i poglądy, zwłaszcza te na kwestie najbardziej fundamentalne, uczonych reprezentujących różne szkoły, dyscypliny czy okresy różnią się tak dalece od siebie, jak ideologie tkwiące u podstaw różnych kultur. (Por. Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 195–196.)
Wskazuje on na pięć cech języka powodujących niewspółmierność (Por. Jodkowski, Teza o..., s. 40–41.) (I) Języki naturalne zawierają dobrze rozwinięte ontologie, z czego wyciąga wniosek, że nie jest prawdą, iż język naturalny jest tak szeroki i tolerancyjny, że można w jego ramach sformułować każdą teorię naukową. (II) Odmienne języki na ogół wyrażają odmienne ideologie, powstałe na gruncie codziennego użycia języka i wyrażające przekonania funkcjonujące na gruncie danej kultury. (III) Języki nie tylko opisują zdarzenia, ale również je kształtują, ponieważ ich składowymi są kosmologia, ogólny pogląd na świat i społeczeństwo. Powołuje się tu Feyerabend na Bacona i Whorfa. (Por. Ferabend, Przeciw metodzie, s. 166) (IV) Oznaką niewspółmierności języków używanych przez jego dwóch użytkowników jest fakt, że wypowiedzi jednego z nich mogą się wydawać absurdalne dla drugiego. (V) Dla dwóch dowolnych języków naturalnych nie istnieją tzw. wierne przekłady pozwalające na bezpośrednie tłumaczenie bez pogwałcenia ich gramatyk czy reguł znaczeniowych. Feyerabend wyraża to następująco:
Językowe przyczyny niewspółmierności interteoretycznej w ramach koncepcji Feyerabenda są następujące. (a) Znaczenia terminów są ściśle skorelowane z teoretycznym kontekstem, do tego stopnia, że opis jakiegoś zjawiska jest jednocześnie uznaniem jakiegoś prawa. Konsekwencją tego jest to, że (b) żadna uniwersalna teoria nie jest w stanie przypisać danemu terminowi takiego znaczenia jakie ma on w jakiejś innej teorii uniwersalnej (ze względu na diametralnie odmienny zbiór zasad fundamentalnych). Próby powiązania pierwotnych terminów jednej teorii uniwersalnej z terminami drugiej teorii uniwersalnej za pomocą praw pomostowych pociągną za sobą albo bezsensowność tych praw lub ich faktualną niepoprawność. Wyciąga z tego Feyerabend wniosek, że (c) z perspektywy poprzedniej uniwersalnej teorii nie można sformułować żadnego twierdzenia aktualnej teorii uniwersalnej, ponieważ nowo powstały system pojęciowy nie tylko zaprzecza istnieniu stanów rzeczy, o których orzekała się teoria poprzednia, lecz również nie pozwala na sformułowanie tez o takich stanach rzeczy, z racji na to, iż nie podzielają one żadnego pojedynczego stwierdzenia. Wynika z tego, że (d) pojęcia teorii zastępowanej nie mają żadnych synonimów pośród pojęć teorii zastępującej. (Por. Kilian, Od metody..., s. 152)
(2) Przy zmianie teorii uniwersalnej w opinii Feyerabenda musi nastąpić zmiana ontologii, ponieważ teoria naukowa zawiera w sobie ontologię orzekającą o istnieniu określonych przedmiotów. Zmiana teorii uniwersalnej powoduje całkowitą zmianę ontologii. Alternatywne teorie mają alternatywne ontologie, tak dalece od siebie odmienne, że przy zmianie teorii wcześniejszy świat teorii znika. Okazuje się, że przedmioty, o których traktowała teoria dawniejsza po prostu nie istnieją. Wyraża to następująco: To co się dzieje, jest raczej całkowitym zastąpieniem ontologii (i być może nawet formalizmu) teorii T’ przez ontologię (i formalizm) teorii T, a także odpowiednio do tego – zmianą znaczeń elementów deskryptywnych formalizmu T’ (o ile elementy te i formalizm są nadal używane). ... W skrócie, wprowadzenie nowej teorii jest zmianą poglądu zarówno na obserwowalne, jak i na nieobserwowalne własności świata, oraz odpowiednio do tego – zmianą znaczeń nawet najbardziej „podstawowych” terminów używanego języka. (Feyerabend, Wyjaśnianie, redukcja..., s.62-63.)
Najczęstszym przykładem niewspółmierności jakim się posługuje Feyerabend jest relacja niewspółmierności zachodząca pomiędzy klasyczną mechaniką nieba i ogólną teorią względności (Por. Feyerabend, Przeciw metodzie,s. 192-196.) O niewspółmierności w ramach jego koncepcji można mówić jedynie w odniesieniu do teorii uniwersalnych (nieinstancjalnych). Relacja niewspółmierności występuje również, zauważa Feyerabend, pomiędzy: (a) językami naturalnymi (pomiędzy pojęciami i rodzinami pojęć), (b) alternatywnymi systemami pojęciowymi (których terminy pierwotne nie mogą być łączone drogą praw pomostowych, zapewniających ich przekładalność i zgodność z faktami), (c) teorią a pojedynczymi twierdzeniami (hipotezy mogą być niewspółmierne z twierdzeniami bazowymi), (d) ontologiami sugerowanymi przez teorie naukowe, czy języki.
Wyciągnąć można z tego wniosek, że zmiany językowe w ramach teorii są wtórne względem zmian ontologicznych.
W umiarkowanym okresie swojej twórczości utrzymywał Feyerabend, że wraz ze zmianą teorii uniwersalnej ma miejsce całkowita zmiana ontologii, w swych późniejszych pracach stwierdza, że niewspółmierność polega nie na negowaniu istnienia przedmiotów, o których orzekała się poprzednia teoria, lecz na tym, iż wraz z nową teorią zdania o przedmiotach z poprzedniej teorii stają się bezsensowne. (Por. Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 248) Zmianie ulega samo pojęcie przedmiotu – te ostatnie, w ramach teorii uniwersalnej zbudowane są zgodnie z pewnymi uniwersalnymi zasadami konstrukcji dopuszczającymi z jednej strony istnienie określonych przedmiotów czy stanów rzeczy, z drugiej zaś strony zaprzeczających istnieniu określonych rzeczy czy stanów rzeczy. Tych ostatnich w ramach nowej teorii nie można ani odkryć ani o nich mówić bez pogwałcenia uniwersalnych zasad konstrukcji. Odrzucenie teorii pociąga za sobą automatycznie odrzucenie (zawieszenie) jej uniwersalnych zasad konstrukcji, czego konsekwencją jest odrzucenie obrazu świata jaki był dziełem tej teorii.
Mówiąc o ontologicznej niewspółmierności powołuje się Feyerabend na teorię Whorfa o ukrytych klasyfikacjach oraz na Piageta o rozwoju psychiki dziecka. Przykłady te nie są przykładami z dziedziny nauk przyrodniczych. Z tej dziedziny podaje przykłady kosmologii greckiej z okresu Homera i klasycznej kosmologii greckiej, czy teorii Newtona i Einsteina. Operuje on jedynie samymi przykładami.
(3) O zmienności ilościowej konsekwencji empirycznych (Feyerabend nie używa tego określenia. Jest ono autorstwa Jodkowskiego. Por. Jodkowski, Teza o..., s. 11.) mówi Feyerabend stwierdzając, że niewspółmierne teorie różnią się w kwestii wartości liczbowych empirycznych konsekwencji jakie z nich wynikają. Twierdzenie to obowiązuje dla każdej pary kolejno po sobie następujących alternatywnych teorii. Podstawą jego prawomocności, na której opiera się Feyerabend jest różnica w wyjaśnieniu przez Galileusza i Newtona swobodnego spadku ciał. Zmienność przyspieszenia swobodnie spadających ciał, o której mówi Newton pozostaje w sprzeczności z rozstrzygnięciami Galileusza, w ramach których przyspieszenie jest stałe. Zmiana przyspieszenia na krótkich odcinkach jest niewykrywalna nawet przy pomocy bardzo czułych instrumentów – rozbieżności pomiędzy tymi alternatywnymi teoriami mieszczą się zatem w granicach błędów pomiaru. Jednakże na dostatecznie długich odcinkach spadku (których ani Galileusz ani Newton nie byli w stanie poddać analizie) wyniki osiągane przy pomocy owych teorii będą już rozbieżne (o czym wiemy, ponieważ nasze techniki pomiarowe są dokładniejsze). Jodkowski zauważa, że empiryczna nierozróżnialność alternatywnych teorii w określonym zakresie zjawisk powinna być zrelatywizowana do określonej epoki. Zmienność ilościowa będąca konsekwencją empirycznej nierozróżnialności, która sama nie powinna być utożsamiana z niewspółmiernością, stanowi dla Feyerabenda podstawę dla argumentowania na rzecz niewspółmierności. (Por. Jodkowski, Teza o..., s. 11)
Względy ilościowe wykluczają dedukcyjne powiązanie czy uzgodnienie alternatywnych teorii. Aby powiązać dedukcyjnie wspomniane teorie należy zastosować zabiegi immunizacyjne. Można by, zatem albo do teorii Newtona dołączyć takie (fałszywe) warunki brzegowe, które zapewniłyby stałość przyspieszenia albo (równie fałszywe) założenie o stałości przyspieszenia, celem uzgodnienia jej z teorią Galileusza.
(4) Idea zmienności obserwacyjnej zakłada, że uczeni będący zwolennikami odmiennych teorii odmiennie będą postrzegali świat, przy radykalnie odmiennych obserwacjach mamy do czynienia z niewspółmiernymi teoriami.
Jodkowski (Teza o..., s.16-17) wskazuje na trzy rozumienia idei zmienności obserwacyjnej funkcjonujące we współczesnej filozofii nauki. (a) Stanowisko najłagodniejsze utrzymuje, że istnieją teoretycznie neutralne obserwacje. Uteoretyzowanie obserwacji rozumie się tu jako zogniskowanie uwagi, czyli pogląd, że zmiana teorii pociąga za sobą jedynie zmianę znaczenia obserwacji – te, które uważane były za kluczowe w ramach jednej teorii, mogą mieć w ramach drugiej jedynie drugorzędne znaczenie (Carnap). (b) W ramach bardziej radykalnego stanowiska (które można nazwać umiarkowanym) w każdej obserwacji istnieje element teoretyczny oraz czysto obserwacyjny. Podczas przejścia od jednej teorii do drugiej zmianie ulegają nie dane i fakty, lecz jedynie ich interpretacje (Popper). (c) Najbardziej radykalne stanowisko głosi całkowitą zależność obserwacji od teorii (Kuhn i Feyerabend).
Feyerabend silnie podkreśla teoretyczny charakter obserwacji. Stwierdza wręcz, że uczeni akceptujący alternatywne teorie, żyją w alternatywnych światach obserwacyjnych. Utrzymuje on, że przyjęcie określonych teorii naukowych powoduje określony sposób widzenia świata, co z kolei pociąga za sobą wpływ na nasze ogólne przekonania i oczekiwania. Konsekwencją uteoretyzowania wyników doświadczenia jest ich niemożliwość weryfikacji niezależnie od teorii, co podważa wszystkie tradycyjne ujęcia tego problemu, w ramach których alternatywne teorie mają być osądzane za pomocą twierdzeń formułowanych w języku obserwacyjnym. Tak radykalne stanowisko Feyerabenda, zauważa Jodkowski, pociąga za sobą następującą konsekwencję.
W ramach koncepcji Feyerabenda teorie alternatywne mogą nie podzielać żadnego jednostkowego zdania obserwacyjnego. Każda teoria posiadać ma swoje własne doświadczenia, które nie krzyżują się zakresowo. Swój radykalizm w tej kwestii tłumaczy występowaniem tzw. nastawień mentalnych, czyli faktu, że nasza aparatura postrzeżeniowa wytwarzać może obrazy, które trudno jest porównywać przy bezpośrednim postrzeganiu obrazu. Porównanie takie zachodzić może dopiero w pamięci.
(5) Zmienność metodologiczna (problemów naukowych i kryteriów ocen) powstała w wyniku zmiany paradygmatu pociąga za sobą znaczną trudność w komunikacji interteoretycznej. To, co dla zwolenników jednej teorii zasługuje na szczególną uwagę, dla ich oponentów może być obojętne lub pozbawione wartości.
Zmienność problemów naukowych powoduje trudności przy wyborze pomiędzy alternatywnymi teoriami. Brak owej zmienności znacznie upraszczałby problem – o wyborze teorii decydowałyby np. takie kryteria jak proponował Popper, czyli np. która rozwiązuje więcej problemów, dokładniej rozwiązuje problem, jest lepiej potwierdzona, w wyższym stopniu falsyfikowalna, sprawdzalna itd. Jednakże nowa teoria w znacznej mierze rozwiązuje inne problemy, unieważniając naukowy status pewnej ilości problemów poprzedniej, co pociąga za sobą potrzebę wartościowania obu zbiorów problemów odpowiadających obu teoriom. Spory naukowe przypominają raczej uprawianie propagandy, niż poszukiwanie prawdy. Zdaniem Feyerabenda o wyniku dyskusji naukowej przesądza raczej uznanie autorytetu jednej ze stron, a nie jej racjonalnych argumentów. W tej perspektywie ocenia on autorytet negatywnie.
Uznanie zjawiska niewspółmierności, zauważa Feyerabend, poważnie ogranicza skuteczność tradycyjnej, niedialektycznej, argumentacji, którą, w tym przypadku, wiąże Feyerabend z kumulatywnym modelem nauki, biorąc za wzorzec krytyczny racjonalizm Poppera.: Czy możliwe jest – pyta – abyśmy mieli do dyspozycji zarówno naukę w znanej nam postaci, jak i owe reguły? ... Odpowiedzią na to pytanie zdaje się być stanowcze i gromkie Nie!. (Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 154) Atak Feyerabenda wymierzony jest w taki oto, Popperowski, model kumulatywny, zabraniający jakichkolwiek zabiegów immunizacyjnych. Zastąpienie, drogą falsyfikacji, starej (mniej ogólnej) teorii, teorią (bardziej ogólną) nową, drogą przypuszczeń (wysuwania hipotez) i ich refutacji, odbywa się poprzez: (a) eliminację obszaru niepowodzeń starej teorii, czyli tej jej treści empirycznej, która obalona zostaje za pomocą teorii nowej; (b) włączenia sukcesów starej teorii, czyli tej treści empirycznej teorii nowej, która potwierdza starą; (c) wzbogacenie nowymi przewidywaniami. (Por. Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 154.)
Model ten bazuje na Popperowskim schemacie rozwoju wiedzy: P1→TP→EB→P2, oraz na umiarkowanym stanowisku w kwestii uteoretyzowania obserwacji, zgodnie z którym w każdej obserwacji wyłonić można element teoretyczny i czysto obserwacyjny, a podczas przejścia od jednej do drugiej teorii zmianom ulegają nie dane i fakty, lecz tylko ich interpretacje.
| edytuj kod]
Jego najgłośniejsza książka Przeciw metodzie, w której rozwija idee anarchizmu metodologicznego (epistemologicznego) i zasadę poznawczą anything goes daje, tak ze względu na formę wypowiedzi, jak i samą treść kontrowersyjne spojrzenie na naukę, filozofię nauki, oraz na cel uprawiania filozoficznej refleksji nad nauką. Jest ona wyzwaniem rzuconym wszystkim dotychczasowym filozofiom nauki, z empiryzmem na czele. Twierdzi, że o ile anarchizm nie jest specjalnie atrakcyjną filozofią polityczną (zauważa bowiem, że większość wybitnych anarchistów społecznych, włączając w to Kropotkina i Baukunina – nie jest w stanie uwolnić się od mitu nauki, jako dziedziny, która jest w stanie rozwiązać wszystkie problemy społeczne (por. Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 20) to dla epistemologii i filozofii nauki jest doskonałym lekarstwem, ponieważ jest bardziej ludzki i lepiej sprzyja postępowi niż wszystkie dotychczasowe koncepcje, postulujące logiczne uporządkowywanie teorii naukowych, lub nawiązujące do innych form ich racjonalnych rekonstrukcji.
Istotą jego anarchizmu epistemologicznego (Feyerabend używa zamiennie określeń „anarchizm teoretyczny” „anarchizm metodologiczny” i „anarchizm epistemologiczny”), który nazwać można również kontrindukcjonizmem, jest przekonanie, że podział na to, co racjonalne i to, co irracjonalne pozbawiony jest sensu, ponieważ nie istnieje jeden niezmienny zbiór reguł mogący być odniesieniem dla takiej oceny.
Sens owej „fundamentalnej zasady” Feyerabenda przedstawić można tak. Każda dosłownie idea, każdy pomysł, choćby dziś nie wiem jak wydawał się absurdalny, może okazać się, z biegiem czasu, przydatny dla rozwoju nauki. Jest więc oczywiste, że idea niezmiennej metody lub niezmiennej teorii racjonalności, oparta jest na zbyt naiwnym poglądzie na człowieka i jego środowisko społeczne.
Oto owa zasada: nic świętego. (Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 26) Zwrot „fundamentalna zasada” nieprzypadkowo umieszczony jest w cudzysłowie. Feyerabend nie utrzymuje w Przeciw metodzie żadnej tezy metodologicznej. Nawet fundamentalna zasada „wszystko ujdzie” nie jest tak naprawdę zasadą. Mógłby ją głosić, w perspektywie znanych z historii nauki faktów, gdyby był racjonalistą, co obligowałoby go do poszukiwania jakiejś uniwersalnej zasady, a przecież on racjonalistą nie jest. ...” nic świętego” nie jest wyznawaną przeze mnie „zasadą” – nie sądzę, aby zasady można było stosować i owocnie o nich dyskutować poza konkretną sytuacją badawczą, na którą mają oddziaływać – lecz okrzykiem przerażenia racjonalisty, który wnikliwie przygląda się historii. (Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 7.)
Po tych wstępnych uwagach łatwiej będzie przedstawić zasadnicze idee Against Method. Chodzi mu w niej głównie o przedstawienie opozycji między racjonalnością i ładem, z jednej strony, a anarchizmem, z drugiej, jako sposobami zdobywania wiedzy. Warto również w tym miejscu wspomnieć o formie tej książki. Jest ona kolażem, w którym poukładał swoje wcześniejsze poglądy na naukę. O formie tej zdecydowały nie tylko artystyczne skłonności Feyerabenda, lecz również jego przekonania dotyczące struktury samej rzeczywistości i nauki. U podstaw tych przekonań tkwią następujące założenia:
- Świat – włączając w to naukę – jest złożoną i nieuporządkowaną całością niedającą się ująć prostymi teoriami i regułami;
- Istnieje wiele sposobów porządkowania otaczającego nas świata;
- Samo rozumowanie, nie poparte argumentami natury empirycznej, jest w odniesieniu do filozofii i nauki mało skuteczne;
- Próby przełożenia złożonego problemu na język logiki (tzw. jego doprecyzowanie) najczęściej powodują stworzenie innego problemu lub ominiecie pierwotnego problemu naukowego;
- Bogaty i wieloznaczny język potoczny w odniesieniu do analiz problemów naukowych jest lepszy, bo elastyczniejszy i subtelniejszy, od technicznego żargonu filozoficznego, który zawsze jest jednostronny;
- Nie istnieje jeden uniwersalny zdrowy rozsądek mogący stanowić podstawę pozwalającą, drogą odwołania się do niego, na jakiekolwiek próby tzw. „ostatecznego” wyjaśniania rzeczywistości; 3.1) Nie ma jednego zdrowego rozsądku, lecz wiele;
- Nie ma wiedzy bez „chaosu”;
- Nie ma postępu bez częstego odżegnywania się od rozumu; 5.1) Rozum, sprowadzany do niezmiennego zbioru reguł, fundujących możliwość poznania, jest nie do pogodzenia z nauką i nie mógł przyczynić się do jej rozwoju;
- W samej nauce jest wiele sprzecznych elementów, z różnymi strategiami, rezultatami, metafizycznymi ozdobnikami.
- Nauka jest kolażem nie systemem...
- nauka jest o wiele bardziej „niechlujna” i „irracjonalna” niż jej metodologiczny obraz;
- Nauka jest kolażem nie systemem...
- Nauka zachodnia nie jest jedynym skutecznym sposobem poznania rzeczywistości, jest ich wiele, tak jak wiele jest kultur, z których każda wypracowuje, aby przeżyć, swój sposób współdziałania z rzeczywistością (np. magia);
- Może istnieć wiele różnych rodzajów nauki, ponieważ wywodzący się z różnych tradycji społecznych (kulturowych) ludzie różnie podchodzić mogą do świata, tym samym dowiadując się o nim różnych rzeczy;
- Celem nauki, jak i wszelkiej poznawczej refleksji nad światem jest rozszerzanie ludzkiej wolności, wspomaganie godnego życia i odkrywanie tajemnic natury;
- Naukę należy chronić przed ideologiami (np. racjonalizmem);
- Najlepszą ochroną dla nauki stanowi odrzucenie wszelkich uniwersalnych standardów i sztywnych tradycji;
- Wszystkie instytucje naukowe winny być poddane publicznej kontroli, tam zwłaszcza gdzie nauka wywiera wpływ na społeczeństwo i kulturę, czyli praktycznie rzecz biorąc wszędzie;
- Społeczeństwo chronić należy przez zideologizowaną nauką;
- Naukę należy oddzielić od państwa;
- Wyników naukowych powinno się nauczać jako jednego (a nie jedynego) z wielu poglądów na świat;
- Jedyną metodologią, która poradzić sobie może z tak złożonym fenomenem, jakim jest nauka, jest metodologia pluralistyczna, świadoma swych historycznych uwarunkowań, nie przesądzająca w oparciu o aktualnie obowiązujące kryteria, co jest nauką a co nią nie jest, oraz co jest, a co nie jest przydatne dla rozwoju nauki, życzliwie traktująca zarówno „obalone” już teorie, jak i wszelkie zagrożone „obaleniem” rozstrzygnięcia;
- Nie istnieje jedna reguła, która obowiązywałaby we wszystkich warunkach, ani jeden sposób działania, do którego zawsze można się odwoływać. Jak z powyższych założeń widać jego program, a w szczególności teoretyczny anarchizm ma również wymiar społeczny. (Dokładniej rozwinięty przez niego w Science in a Free Society, którą Feyerabend traktuje jako drugi tom Against Method. Te dwie płaszczyzny pojawiać się już będą we wszystkich pozostałych jego książkach i w większości artykułów.)
Dlaczego anarchizm jest najlepszą filozofią nauki? Albowiem jest najlepszą metodą – jako jedyne stanowisko pomaga w osiągnięciu postępu w dowolnym znaczeniu tego słowa. (Por. Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 26.) Realizuje to przy pomocy jedynej, możliwej w każdych warunkach do przyjęcia „zasady”, „wszystko ujdzie”, wypracowanej w oparciu o analizy materiału z historii nauki.
Zgodnie z historią nauki nie istnieje ani jedna zasada postępowania badawczego, której kiedyś by nie naruszono celem postępu w zdobywaniu wiedzy. Wielkie przełomy w nauce są konsekwencjami porzucenia lub nieświadomego złamania, powszechnie obowiązujących w danym momencie historycznym, reguł metodologicznych. Dla każdej takiej reguły istnieją sytuacje, w których należy nie tylko ją złamać, ale i zastosować względem niej kotrregułę, doprowadzającą często np. do akceptacji wewnętrznie sprzecznych hipotez, lub przyjęcia ad hoc hipotez sprzecznych z już uznanymi. W tym miejscu Feyerabend, uprzedzając krytykę, osią której byłoby stwierdzenie, że postępowanie takie wiedzie do akceptacji sprzeczności, zaznacza, iż uczony najczęściej przy jej pomocy (tzn. świadomie ją ignorując) otrzymuje ciekawe, teoretycznie lub empirycznie, wyniki.
Zasadniczą kontrregułę stanowi postulat postępowania kontrindukcyjnego, mający dwie składowe, uczonemu zaleca się wprowadzanie i szczegółowe sprawdzanie hipotez niezgodnych z: (a) dobrze potwierdzonymi teoriami; lub (b) faktami.
Rozważania te opatruje Feyerabend istotnymi uwagami:
- Stosowane przez uczonych, celem przeforsowania nowego stanowiska, procedury kontrindukcyjne, w żadnym przypadku w stanie ani umniejszyć racjonalności ani wiarygodności starego ujęcia, jedyne, co tym sposobem można osiągnąć, to zmniejszenie wpływu starych osiągnięć, na umysły tych, którzy już chcą, lub będą w niedalekiej przyszłości, głównie pod wpływem propagandy, chcieli zostać zwolennikami nowego ujęcia.
- Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jakie elementy z nowo lansowanego ujęcia okażą się z biegiem czasu owocne – i przyczynią się do powtórnego zwycięstwa rozumu, czyli uznania za racjonalne, tego, co z obecnego punktu widzenia nie może być ocenione inaczej – (te „odchylenia” i „błędy” stanowią warunki wstępne postępu. Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 158) – niż jako irracjonalne (... ani reguły, ani zasady, ani nawet fakty nie są uświęcone raz na zawsze. Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 128) – jedynym dla tego probierzem są skłonności i upodobania zwolenników nowego ujęcia.
- Często zdarzają się sytuacje, że nawet najbardziej liberalne, z obecnego punktu widzenia, reguły metodologiczne wyeliminować mogą stanowisko, które z przyszłego punktu widzenia byłoby dla rozwoju nauki korzystne.
- Nierównomierności historycznego rozwoju rozmaitych dyscyplin i specjalności naukowych skutecznie uniemożliwia racjonalną rekonstrukcje procesów rozwojowych nauki.
- Żadna z nieuhistorycznionych filozofii nauki nie jest w stanie pogodzić autentycznych procesów rozwojowych nauki ze swymi zasadami oceniania teorii.
- Pomimo teoretycznej możliwości przeprowadzenia następujących dystynkcji: kontekst odkrycia – kontekst uzasadnienia, fakty – normy, terminy obserwacyjne – terminy teoretyczne, żadna z nich nie odgrywa istotnej roli w praktyce badawczej, a próby ich rygorystycznego przestrzegania skutecznie uniemożliwiłyby rozwój nauki.
- Nie istnieją mimo to, powszechnie ważne racje na rzecz stanowiska kontrindukcyjnego, jak każde stanowisko metodologiczne, ma swoje ograniczenia. Inaczej to wyrażając, zdarzyć się mogą sytuacje, że chcąc przyczynić się do wzrostu wiedzy należy z kontrindukcjonizmu zrezygnować. Może, oczywiście, nadejść taki czas, kiedy trzeba będzie uznać przejściową przewagę rozumu kiedy mądrze będzie bronić jego praw do wykluczenia wszystkiego, co nie jest z nim zgodne. (Feyerabend, Przeciw metodzie, s. 21.)
Głosząc pochwałę kontrindukcjonzimu powołuje się Feyerabend nie tylko na filozofów nauki i uczonych, ale i na filozofów i działaczy społecznych, którzy, na pierwszy rzut oka, z filozofią nauki nie mają nic wspólnego: Marxa, Lenina i Trockiego. Ale przecież, w ramach jego podejścia, nie ma kryteriów bezwzględnie rozstrzygających co jest, a co nie jest nauką.
Wolne społeczeństwo i jego wrogowie[ | edytuj kod]
Społeczny wymiar filozofii Feyerabenda sprowadza się do jednego celu: stworzenia równych szans dla wszystkich tradycji, co sprowadzać się ma z jednej strony do usunięcia przeszkód, tworzonych przez intelektualistów i specjalistów, wobec tradycji różniących się od ich własnych; a z drugiej strony do usunięcia samych specjalistów (naukowców) z centrum życia społeczeństwa.
Wolne społeczeństwo[ | edytuj kod]
Wolne społeczeństwo Feyerabend określa tak: Wolne społeczeństwo to społeczeństwo, w którym wszystkie tradycje mają równe prawa i równy dostęp do centrów władzy (to właśnie różni od zwykłej definicji, gdzie jednostki mają równe prawa dostępu do stanowisk określonych przez specjalną tradycję – tradycję Zachodniej Nauki i Racjonalizm) (s. 7). Nazwy te nieprzypadkowo pisze Feyerabend dużą literą, zaznaczając w ten sposób absolutyzację tych kategorii (np. „Rozum” to ponadhistoryczny rozum, zaś „rozum” to pojęcie, którego używa Feyerabend w technicznym sensie, podobnie „Praktyka” i „praktyka”, „Nauka” i „nauka” itp.)
Wrogowie wolnego społeczeństwa[ | edytuj kod]
Wrogami wolnego społeczeństwa są specjaliści i intelektualiści, co widać, jego zdaniem, przez pryzmat analiz jakie wywierają idealizm, naturalizm, interakcjonizm, obiektywizm na wpływowe tradycje. Punktem wyjścia przekonań Feyerabenda, jest, że racjonalność jest niczym więcej niż jedną z wielu tradycji w kulturze. Z całą pewnością nie jest ogólnym standardem, do którego dostosować muszą się pozostałe tradycje.
Idealizm[ | edytuj kod]
Idealizm przyjmuje, że Praktyka (praktyka nauki, sztuki, języka naturalnego zwyczajów w przeciwieństwie do formalnych praw) stanowi surowy materiał, który dopiero musi być uformowany przez Rozum. To dopiero świadome i systematyczne stosownie Rozumu do częściowo ustrukturalizowanego, częściowo amorficznego materiału daje nam Naukę, Społeczeństwo w którym warto żyć, czy Historię, która może tym się poszczycić, że została w najlepszy możliwy sposób uczyniona przez ludzi.
Naturalizm[ | edytuj kod]
Naturalizm, z drugiej strony, zakłada, że historia, prawo, nauka są prawie tak doskonałe jak tylko mogą być. Ludzie nie mogą bezmyślnie działać i zawsze próbują, tak dobrze jak tylko potrafią, rozumować. Rezultaty są niedoskonałe częściowo z powodu niekorzystnych okoliczności, a częściowo dlatego, że dobre pomysły nie przychodzą do głowy wtedy, kiedy przyjść powinny. Próba reorganizacji nauki lub społeczeństwa przeprowadzana z perspektywy zakładanych, określonych teorii racjonalności naruszyłaby delikatną równowagę myśli, emocji, wyobraźni i warunków historycznych, nie prowadziłaby do również do doskonałości, tylko do chaosu. Tego typu obiekcje pojawiły się ponownie u Polányiego, Kuhna i innych przeciwko idealistycznym filozofiom nauki. Zrozumieć wszystkie możliwości rozumu, według naturalisty, to zobaczyć je w działaniu, to poddać analizie historię i jej produkty, a nie podążać za anemicznymi ideami nieznanego wraz bogactwem nauki, poezji, języka. Zdaniem Feyerabenda idealizm i naturalizm mają wiele wspólnych wad (są swymi lustrzanymi odbiciami), które można usunąć drogą połączenia naturalizmu z idealizmem i postulowania interakcji Rozumu i Praktyki.
Interakcjonizm[ | edytuj kod]
Dla interakcjonizmu Rozum i Praktyka w równym stopniu biorą udział w historii. Rozum nie jest już dłużej, kierującą innymi tradycjami, instytucją. Jest to tradycja ze swoimi własnymi prawami i ze swoimi tak dużymi (albo tak małymi) roszczeniami do bycia w centrum uwagi jak każda inna tradycja. Istnienie tej tradycji jest ani dobre ani złe, po prostu jest. To samo odnosi się do innych tradycji – nie są one ani dobre ani złe, po prostu są. Stają się one dobre lub ze (racjonalne/irracjonalne, pobożne/bezbożne, rozwinięte/prymitywne, humanitarne /nienawistne itp.) wtedy tylko, gdy patrzy się na nie z punktu widzenia innych tradycji.
Wpływowe tradycje a Obiektywizm[ | edytuj kod]
„Obiektywnie”, zdaniem Feyerabenda, nie ma zbyt dużej różnicy między antysemityzmem a humanizmem. Humanista nienawidzi rasizmu a humanizm jest dla rasisty mdły. Relatywizm (w sensie Protagorasa) daje adekwatny obraz tej sytuacji. Wpływowe tradycje mające środki do wymuszania na innych przyjmowania ich sposobów życia mało sobie robią z relacyjnego charakteru sądów wartościujących (a filozofowie, którzy ich bronią wspomagają się pewnymi, dość elementarnymi, logicznymi błędami), mogą również sprawić, że ich ofiary o tym zapomną (to nazywane jest „edukacją”). Lecz gdy ofiary zyskają na sile, kiedy wskrzeszą swoje własne tradycje, zaczną robić to samo, co z nimi robiono – absolutyzować swoją tradycję.
Jak realizować ideę wolnego społeczeństwa?[ | edytuj kod]
Feyerabend stawia istotne pytania: Jak może być realizowane społeczeństwo, dające wszystkim tradycjom równe prawa? Jak można usunąć naukę z dominującej pozycji jaką zajmuje teraz? Gdzie jest teoria rozwiązująca problemy jakie powstaną w naszym nowym „Wolnym Społeczeństwie”?
Takie pytania powstają zawsze wtedy, gdy ludzie próbują uwolnić się od restrykcji nakładanych przez obce kultury. Pytania takie zakładają, że istnieć muszą teorie, które będą stawiać czoła tym problemom, insynuują one również, że teorie te wymyślone muszą być przez specjalistów, tj. intelektualistów, którzy to określają strukturę społeczeństwa, wyjaśniają co jest, a co nie jest możliwe, mówią każdemu co ma robić.
Lecz, zauważa Feyerabend, w wolnym społeczeństwie intelektualiści to tylko jedna z tradycji. Nie mają żadnych specjalnych praw, a ich poglądy nie są przedmiotem specjalnego zainteresowania. Problemy winny być rozwiązywane nie przez specjalistów (choć ich rady nie należy lekceważyć), lecz przez zainteresowanych nimi ludzi, w połączeniu z ideami, które są przez samych ludzi określane jako wartościowe, oraz przy pomocy procedur, które oni uznają za najwłaściwsze. Wolne społeczeństwo wyrośnie z tego typu działań, a nie z teorii wymyślanych przez specjalistów.
Nie ma już więcej potrzeby, aby rozwój prowadzony był za pomocą abstrakcyjnych idei filozoficznych, takich jak marksizm. Ci, którzy będą w tym partycypować używać będą rozmaitych idei, różne grupy uczyć się będą wzajemnie od siebie, dla wspólnych potrzeb adaptować będą swoje własne poglądy i w związku z tym powstawało będzie tymczasowo wiele jednoczących ideologii. Lecz ideologie te wywodzić się będą z decyzji w konkretnych i trudnych do przewidzenia sytuacjach, odzwierciedlać będą uczucia, aspiracje, marzenia podejmujących decyzje, i jako takie nie mogą być przewidziane przez abstrakcyjne myśli grup specjalistów.
Właśnie dlatego wysiłki specjalnych grup łączących elastyczność z szacunkiem dla wszystkich tradycji będą stopniowo podkopywać wąski i sobie tylko służący ‘racjonalizm’ tych, którzy teraz używają pieniędzy z podatków do zniszczenia tradycji tych, którzy płacą podatki, do zniszczenia ich umysłów, gwałtu na ich środowisku i, ogólnie rzecz biorąc, do zamiany żyjących ludzkich istot w dobrze wyszkolonych niewolników ich własnych nudnych wizji życia.
Podstrony: 1 [2] [3] [4]