Bitwa pod Chocimiem - 1673
Podstrony: 1 [2] [3] [4]
Dragoni – żołnierze formacji wojskowej zwanej dragonią, „wynalezionej” przez Henryka IV, króla Francji w końcu XVI wieku. Walczyli pieszo (rodzaj piechoty), a poruszali się wierzchem (konno). Używali zarówno broni palnej, jak i białej. Od XVIII w. regimenty dragonii coraz częściej walczyły również konno. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów byli żołnierzami autoramentu cudzoziemskiego.Pokój buczacki – traktat pokojowy, podpisany 16 lub 18 października 1672 w Buczaczu pomiędzy Imperium Osmańskim i Rzecząpospolitą, który zakładał oddanie we władanie Turcji wschodnich ziem Polski.
Bitwa pod Chocimiem – bitwa stoczona 11 listopada 1673 pomiędzy Rzeczpospolitą Obojga Narodów a Imperium Osmańskim.
Wojska koronne i litewskie pod dowództwem hetmana wielkiego koronnego Jana Sobieskiego odniosły zwycięstwo nad wojskami tureckimi pod wodzą Husejna Paszy (ok. 35 tys. umocnionych w dawnym – z czasów pierwszej bitwy chocimskiej w 1621 roku – obozie polskim). Dzięki błyskawicznemu szturmowi wojska polskie zdobyły obóz ze 120 działami i rozbiły pierwszą armię osmańską. Chocimska wiktoria, traktowana przez Polaków jako odwet za pokój buczacki, pozwoliła Sobieskiemu rok później wygrać elekcję i zasiąść na tronie Polski.
Opis bitwy[ | edytuj kod]
Wojska polskie, liczące około 30 tysięcy żołnierzy, pod dowództwem hetmana wielkiego koronnego Jana Sobieskiego, obległy twierdzę chocimską w pierwszych dniach listopada 1673 roku. Twierdza posiadała naturalne walory obronne, gdyż położona była w zakolu Dniestru. Od strony lądu zabezpieczona była wałami ziemnymi i licznymi szańcami obronnymi zbudowanymi w miejscu dawnego obozu polskiego sprzed pół wieku. Pierwsze ataki na pozycje tureckie przeprowadził Sobieski 10 listopada, miały one jednakże na celu jedynie rozpoznanie pola walki i rozmieszczenia sił przeciwnika. Właściwa bitwa rozegrana została następnego dnia, gdy Sobieski uderzył na Turków zmęczonych pogodą i bezsennością. Polski wódz wykorzystał fakt, że była mroźna pogoda, a Turcy nie byli do takiego klimatu przystosowani i przygotowani.
Po całonocnym markowaniu ataku przez oblegających, w śnieżnej zadymce, przy silnym wietrze i morderczym dla Turków zimnie, o brzasku 11 listopada Sobieski osobiście poprowadził swe wojska do szturmu na obóz turecki. Po salwie armatniej piechota i spieszeni dragoni wdarli się na wały, spychając nieprzyjaciela i wyrównując teren dla kawalerii. Po czym przez wyłomy w wałach i szańcach runęła husaria pod przywództwem hetmana Jabłonowskiego. Turcy odpowiedzieli kontratakiem kawalerii spahisów, lecz ci nie wytrzymali brawurowej szarży husarii i wkrótce walki rozgorzały wewnątrz twierdzy i obozu tureckiego, wśród gęstwy namiotów. Wobec paniki, jaka opanowała oddziały tureckie, Husejn Pasza zarządził ewakuację na drugi brzeg Dniestru. Lecz jedyny w Chocimiu most został uszkodzony ogniem polskiej artylerii i załamał się pod ciężarem uciekających. Tylko kilku tysiącom Turków spośród całej, 35-tysięcznej armii udało się przedostać do Kamieńca Podolskiego.
Reszta wojsk tureckich poległa bądź dostała się do niewoli. Straty Polaków były znacznie mniejsze, zdobyto silnie umocnioną twierdzę z wielkimi zapasami żywności i zaopatrzenia wojennego.
Bitwa chocimska zakończyła się pełnym zwycięstwem Rzeczypospolitej, nie przyniosło ono jednak przełomu w wojnie i nie doprowadziło do odzyskania Kamieńca Podolskiego. Natomiast wzrósł niepomiernie prestiż Rzeczypospolitej w Europie, a zwłaszcza respekt dla hetmana Jana Sobieskiego u Turków, którzy odtąd zwali Sobieskiego „Lwem Chocimskim”.
Podstrony: 1 [2] [3] [4]