Akcja AB
Podstrony: [1] [2] 3 [4] [5] [6]
Łuków – miasto w środkowowschodniej Polsce, w województwie lubelskim, w powiecie łukowskim; siedziba starostwa. Węzeł drogowy ze stacją węzłową. Przemysł obuwniczy, mięsny, spożywczy. Lokalny ośrodek usługowy rolnictwa. Największym ośrodek miejski między Lublinem, Siedlcami, Puławami a Białą Podlaską.Konopnica (ru. Конопница) – wieś w Polsce położona w województwie lubelskim, w powiecie lubelskim, w gminie Konopnica.
W wyniku Akcji AB śmierć poniosło wielu wybitnych przedstawicieli polskiego życia politycznego, społecznego, intelektualnego, kulturalnego i sportowego. Ciężkie straty osobowe poniosły również polskie organizacje podziemne. Gwałtowne zaostrzenie niemieckich represji, a także reperkusje spowodowane kapitulacją Francji, wprowadziły pewien chaos w szeregi polskiego ruchu oporu i w odczuwalny sposób utrudniły jego działalność. Gestapo rozbiło w tym okresie kilka mniejszych organizacji podziemnych lub lokalnych siatek ZWZ. 21 listopada 1940 generał Stefan „Grot” Rowecki zameldował polskim władzom w Londynie, iż „warunki pracy w konspiracji i jej, jeśli to tak nazwać można, bezpieczeństwo, od maja znacznie się pogorszyły”. W tym samym meldunku Komendant Główny ZWZ informował, że Niemcom udało się aresztować kilku wysokich rangą oficerów ZWZ ze struktur w Krakowie, Rzeszowie, Przemyślu i Dębicy, a także zlikwidować kilka kanałów przerzutowych na granicy ze Słowacją. Na skutek aresztowań Komenda Główna ZWZ była zmuszona zejść do głębszej konspiracji.
Na dłuższą metę Außerordentliche Befriedungsaktion nie zdołała jednak zahamować rozwoju polskiego ruchu oporu. Meldunki generała „Grota” z 1940 roku wskazywały, że niemieckie represje utrudniły działalność ZWZ, lecz nie zdołały jej sparaliżować. Niemcom nie udało się także zastraszyć polskiego społeczeństwa, częściowo dzięki apelom podziemia wzywającym społeczeństwo do spokoju i przeciwdziałania panice. W „Raporcie o sytuacji wewnętrznej” z 30 stycznia 1941 Komendant Główny ZWZ meldował, że „terror z wyjątkiem dziedziny gospodarczej, nie osiąga zamierzonych swych rezultatów, jest natomiast zawadą we wszelkiej normalizacji stosunków. Mimo niepowetowanych i dotkliwych strat dla społeczeństwa polskiego – wzmacnia jego postawę, co w okresie sprawozdawczym zaznaczyło się wybitnie. Coraz bardziej szerzy się przekonanie, że straty na skutek terroru są stratami wojennymi w walce, którą również Kraj prowadzi o przetrwanie i zwycięstwo. Mimo terroru pojawiają się koncepcje walki cywilnej, sabotażu itp.”
W niemieckim aparacie okupacyjnym dość krytycznie oceniano skuteczność Akcji AB. Funkcjonariusze służb bezpieczeństwa byli zdania, że tego typu doraźne akcje przynoszą dość skromne rezultaty i na dłuższą metę nie będą w stanie zahamować rozwoju ruchu oporu. SS-Brigadeführer Streckenbach również był zmuszony przyznać, że „błędny i wysoce niebezpieczny w swych skutkach jest pogląd, że aktywistami ruchu oporu są wyłącznie oficerowie, wyżsi urzędnicy, czy ludzie z pewnym wykształceniem. Jest oczywiście prawdą, że stanowią oni trzon ruchu oporu, lecz elementy dokonujące zamachów rekrutują się wyłącznie z chłopów i robotników” (posiedzenie „rządu” GG w dniu 20 maja 1941). W rezultacie po zakończeniu Akcji AB niemieckie kierownictwo postanowiło na pewien czas zaniechać masowych akcji represyjnych i skupić się na bardziej przemyślanym, „punktowym” zwalczaniu komórek polskiego ruchu oporu.
Odpowiedzialność sprawców[ | edytuj kod]

Krąg osób odpowiedzialnych za zbrodnie popełnione podczas Akcji AB jest stosunkowo szeroki i dotychczas nie został precyzyjnie określony. W pierwszym rzędzie należy do niego zaliczyć generalnego gubernatora Hansa Franka, SS-Obergruppenführera Friedricha Wilhelma Krügera oraz SS-Brigadeführera Bruno Streckenbacha. Uwzględnić należy także gubernatorów dystryktów GG – Ludwiga Fischera (Warszawa), Otto Wächtera (Kraków), Ernsta Zörnera (Lublin) i Karla Lascha (Radom) – oraz dowódców SS i policji w dystryktach: SS-Gruppenführera Paula Modera (Warszawa), SS-Gruppenführera Karla Zecha (Kraków), SS-Brigadeführera Odilo Globocnika (Lublin) i SS-Oberführera Fritza Katzmanna (Radom). W praktyce za realizację „Nadzwyczajnej Akcji Pacyfikacyjnej” na terenie poszczególnych dystryktów odpowiadali przede wszystkim miejscowi komendanci SD i policji bezpieczeństwa. Byli to odpowiednio: SS-Standartenführer Josef Meisinger (Warszawa), SS-Sturmbannführer Ludwig Hahn (Kraków), SS-Sturmbannführer Walter Huppenkothen (Lublin) i SS-Hauptsturmführer Fritz Liphardt (Radom). Do tego należy doliczyć liczną grupę dowódców najniższego szczebla oraz bezpośrednich wykonawców egzekucji. Ponadto szczególna odpowiedzialność spada na członków policyjnych sądów doraźnych, które wydawały wyroki śmierci na Polaków aresztowanych w ramach Akcji AB.
Tylko nieliczni sprawcy zbrodni popełnionych podczas „Nadzwyczajnej Akcji Pacyfikacyjnej” ponieśli po wojnie odpowiedzialność karną. Hans Frank i Arthur Seyss-Inquart zostali skazani przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze na karę śmierci przez powieszenie (1946). Wyrokiem Najwyższego Trybunału Narodowego na karę śmierci skazani zostali również Ludwig Fischer i Josef Meisinger (1947) oraz Josef Bühler (1948). Ludwig Hahn przez wiele lat mieszkał w Hamburgu pod swoim prawdziwym nazwiskiem. Przed sądem stanął dopiero w 1972 i po trwającym rok procesie skazany został na karę 12 lat pozbawienia wolności. W procesie rewizyjnym hamburski sąd przysięgłych podwyższył karę na dożywotnie pozbawienie wolności (1975), wyrok dotyczył jednak wyłącznie zbrodni popełnionych przez Hahna w czasie likwidacji getta warszawskiego. Hahn wyszedł na wolność w 1983 i zmarł trzy lata później.
Część osób odpowiedzialnych za realizację Akcji AB poniosła śmierć w czasie wojny lub wkrótce po jej zakończeniu. W tym gronie znaleźli się m.in.: Friedrich Wilhelm Krüger (popełnił samobójstwo w 1945), Paul Moder (zginął w 1942 na froncie wschodnim), Karl Lasch (zmarł w niejasnych okolicznościach w 1942), Karl Zech (popełnił samobójstwo w 1944), Odilo Globocnik (popełnił samobójstwo w 1945), Fritz Liphardt (popełnił samobójstwo w 1947, wkrótce po swojej ekstradycji do Polski) i Ernst Zörner (zaginął, prawdopodobnie popełnił samobójstwo w 1945).
Wielu organizatorów i uczestników Außerordentliche Befriedungsaktion nie poniosło jednak żadnej odpowiedzialności za popełnione w Polsce zbrodnie. Bruno Streckenbach dostał się do niewoli sowieckiej, z której wyszedł w 1955. Zamieszkał następnie w Hamburgu, gdzie pracował jako urzędnik. Prowadzone przeciwko niemu dochodzenie zostało umorzone „z powodu stanu zdrowia oskarżonego”. Fritz Katzmann do swojej śmierci w 1957 ukrywał się w Darmstadt pod przybranym nazwiskiem. Otto Wächter zmarł w 1949 w Rzymie, gdzie ukrywał się w katolickim kolegium. Walter Huppenkothen zamieszkał po wojnie w Niemczech Zachodnich, gdzie skazano go na karę sześciu lat pozbawienia wolności za udział w prześladowaniach członków niemieckiego ruchu antynazistowskiego. Po wyjściu na wolność (1959) był cenionym specjalistą w dziedzinie prawa gospodarczego. Zmarł w 1979 w Lubece.
Domniemane współdziałanie niemiecko-sowieckie[ | edytuj kod]
Od pierwszych dni okupacji zarówno niemiecki, jak i sowiecki terror był wymierzony przede wszystkim w polską inteligencję oraz szeroko rozumiane warstwy wyższe. Niewyjaśniona pozostaje kwestia, czy obaj okupanci koordynowali prowadzone przez siebie działania eksterminacyjne. Pomimo tego uwagę zwraca zbieżność czasowa Außerordentliche Befriedungsaktion oraz zbrodni katyńskiej – dwóch najbardziej znanych akcji eksterminacyjnych wymierzonych w polską inteligencję. Zebranie „Rady Obrony Generalnego Gubernatorstwa”, które nadało bezpośredni impuls do przeprowadzenia „Nadzwyczajnej Akcji Pacyfikacyjnej” odbyło się 2 marca 1940 – trzy dni przed posiedzeniem Biura Politycznego KC WKP(b), podczas którego podjęto decyzję o wymordowaniu polskich oficerów przetrzymywanych w obozach specjalnych w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Obu zbrodni również dokonano w stosunkowo niewielkim odstępie czasu. Ponadto według niektórych źródeł w okresie poprzedzającym Akcję AB oraz mord katyński (przełom pierwszego i drugiego kwartału 1940) nastąpiło wyraźne zacieśnienie współpracy na linii Gestapo-NKWD. Odbyły się bowiem wówczas dwustronne konferencje w Zakopanem i Krakowie, w trakcie których funkcjonariusze niemieckich i sowieckich służb specjalnych mieli rzekomo dokonać wymiany informacji i doświadczeń na temat zwalczania polskiego ruchu oporu. Brakuje jednak jednoznacznych dowodów, które świadczyłyby, iż podczas tych spotkań rzeczywiście prowadzono rozmowy nt. koordynacji działań represyjnych przeciw polskiemu społeczeństwu. Z tego względu nie można przesądzać, iż obie akcje eksterminacyjne zostały uzgodnione i bezpośrednio skoordynowane przez Berlin i Moskwę.
Podstrony: [1] [2] 3 [4] [5] [6]